czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 2.

-Dziękuje ze się zatrzymałeś.

-Cała przyjemność po mojej stronie.
Jasne, najpierw się na mnie wydzierasz, teraz jesteś miły. Irytujesz mnie gościu.
-A teraz tak na poważnie. Mała, co robiłaś w tym lesie, z walizką w deszcz?
Zapytał z tym swoim uśmieszkiem. Ohh ludzie błagam, zabierzcie mnie stąd.
-Opalałam się.
I znowu ten głupi piękny uśmiech.
-A mała to może być twoja pała.
Ellie skończ,  twoje riposty są do bani. Dzięki za pocieszenie Derek.
-Zadziorna, lubię takie.
I co się szczerzysz baranie.
-A tak w ogóle jak masz na imię?
Chuj cię to.
-Ellie.  
-Jestem Louis. Louis Tomlinson.

- Emm, zawieziesz mnie do  collegu?

-Nie żeby coś, ale wiesz mała tutaj jest dużo Collegów. Jak się nazywa?

-  University College London. I nie nazywaj mnie tak.

-Posłuchaj mała.

No tak, jasne wcale mi to nie przeszkadza.

-Ja ustalam zasady, a ty się ich trzymasz. Wiem że rozumiesz, wyglądasz na mądrą dziewczynkę.

-Pozory mylą. Syknęłam.

Nie mam bladego pojęcia ile już jedziemy, ale na pewno długo. Pól godziny to juz chyba minęło. Ile tam się jedzie?

-Długo jedziemy.

Zauważyłam. Nie no serio, ten kretyn znowu się śmieje. Co go do cholery tak bawi?

-Jak dla ciebie mała trzy minuty to długo.

-Oh.

Nie Ellie nie czerwień się. Pierwszy raz coś mądrego powiedziałeś Derek.

-Em.. Too za ile będziemy?

-Już jesteśmy

Wyjrzałam przez okno i zdałam sobie sprawę że już nie pada. Fajnie. Podobno jestem pesymistką, ale ja tak nie uważam . Po prostu jestem wkurzona na ludzi i świat. A no taki na siebie.

-Egh a ty po co wysiadasz?

Zapytałam gdy wyszłam z auta i brunet zrobił to samo.

-Nie chce cię mała martwić ale jesteśmy w tym samym collegu. Możesz być zawiedziona bo ja jestem na drugim roku, a podejrzewam że ty na pierwszym i będziemy mieć osobno zajęcia.

-Uwierz nie jestem zawiedziona.

-Tak wmawiaj sobie. A który masz pokój?

-Po co ci to?

-Z ciekawości.

Udław się tą ciekawością.

-305.

Znowu ten uśmiech.

-Co się szczerzysz?

-Mała, dzieli nas tylko 5 pokoi.

 Szepnął mi do ucha odszedł.


Że co?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz